Quantcast
Channel: Fashion4Ever » Fendi
Viewing all articles
Browse latest Browse all 2

Mustache Warsaw Yard Sale. Regret, who wasn’t there!

$
0
0

Serio. Kto nie był w sobotę na Mustache Warsaw Yard Sale, niech żałuje, bo było mnóstwo, mnóstwo fajowych rzeczy. Sporo biżuterii, w tym ręcznie robionej, drewniane okulary, torby z plandek, figurki z Plastikowego Serca, wintydżowe ciuszki i akcesoria od mniejszych i większych projektantów, w tym piękne torebki (omal nie umarłam na widok srebrnej kopertówki Fendi za 400 zł) i wreszcie – młoda dizajnerska krew, mniej i bardziej znana, bardzo kreatywna!Dobrze, że sobie zrobiłam wcześniej małe rozpoznanie wystawców i małą listę zakupową, bo dzięki temu trochę trzymałam się w ryzach podczas zakupów (chociaż i tak nie obyło się bez dodatkowej wycieczki do bankomatu). Listę zakupową częściowo zrealizowałam, częściowo zmieniłam, bo trafiłam na wspaniałe perełki. Jestem zachwycona moimi zdobyczami, a dodatkowo zebrałam garść wizytówek i adresów do sklepów internetowych, w których na pewno nie raz zrobię zakupy! A, i oczywiście spróbowaliśmy pysznych przekąsek w mustaszowym fud-korcie! Zatem coś dla ciała i coś dla ciała (coś dla ducha zapewniliśmy sobie już później)!

Seriously. Who weren’t on Saturday at Mustache Warsaw Yard Sale should regret, because there was lots and lots of cool things on sale there. A lot of jewelry, including handmade jewelery, wooden sunglasses, bags, tarpaulins, plastic designer figurines from Plastikowe Serce, secondhands with vintage clothes and accessories by the minor and major designers including beautiful bags (I almost died at the sight of a silver Fendi clutch for about 100 €), and finally – young designer blood, more or less well-known, very creative. It was a very good idea that that I had done some research before the and made my small shopping list because it helped me not to get bankrupt during shopping (although still there was an extra trip to the nearest ATM). My shopping list was partially realized, partly changed, because I found some wonderful gems. I am delighted with my purchases and also I gathered a handful of business cards and addresses to on-line stores where I’ll probably do some extra shopping! And of course we tried delicious snacks in Mustache food court! So there was something for my body (clothes) and something for my body (food). Something for the soul we had later!

zdjęcie 4
9. Mustache Warsaw Yard Sale, PKiN [fot. Andy Asquelt]

MWYS9_0

MWYS99. Mustache Warsaw Yard Sale, PKiN [fot. Andy Asquelt]

Targi zajęły dużą część wystawienniczej przestrzeni Pałacu Kultury i Nauki, a obejście całych (wraz z przymiarkami) zajęło nam prawie półtorej godziny. Kolejne pół spędziliśmy pałaszując wegetariańskie zapiekanki i rozkoszując się nietypowymi deserkami: krewetkami z cynamonem i musem ananasowym!

Pierwsze zakupy zrobiłam na stoisku z nietuzinkową biżuterią Does Your Mother Know? W mojej torebce wylądował niesamowity naszyjnik z „kolczugi” (40 zł), metalowe kolczyki (15 zł) w kształcicie – no właśnie jakim? Nie mogę się zdecydować, czy to bardziej roboty, czy może azteckie ludki, czy może coś pomiędzy… No i w ostatniej chwili złapałam maleńkie kolczyki w kształcie Space Invadersów (10 zł).

MWYS9_3

Kolejny zakup to było właśnie coś z mojej szopingowej listy. Wspominałam o nim w poprzednim wpisie, bo był to Moon Cardigan z wiosennej kolekcji firmy Black Bow. I nie ukrywam, że ucieszyłam się, że udało się go kupić w promocyjnej sejlowej cenie – 30% taniej niż w regularnej sprzedaży (w internetowym Black Bow Shop). A, i pozwolę sobie wspomnieć, że była to część prezentu imieninowego od mojego faceta!

MoonCardiganBlackBowMoon Cardigan, Black Bow [fot. Black Bow]

MWYS9_1Mój Luby przy stoisku Black Bow (mój kardigan to był prezent imieninowy od niego!)

Kolejna moja zdobycz, to przepiękny żakiet firmy Marella (marka Max Mary), trochę w stylu kultowych żakietów Chanel. Waniliowy, wełniany, na jedwabnej podszewce i z jedwabnymi falbankami, zapinany na ukryte haftki – cudowny, w idealnym stanie i idealnie dopasowany do mojej figury. Kupiłam go w vintage shopie HOPLA za 140 zł. Prawdę powiedziawszy, zapłaciłabym za niego i 300 zł. Na pewno będę zaglądać na stronę Hopla Store.

MarellaMój nowy żakiet Marella [fot. Hopla Store]

Następnym zakupem była fantastyczna bluzka z kolekcji „Polskie Zoo” duetu projektantek Folki Polki – jedno z moich odkryć dnia! – ze zdjęciem cętkowanego gekona na zielonych liściach autorstwa samej pani Projektantki (110 zł). Bluzkę przymierzyłam i już jej nie zdjęłam! Bardzo podobała mi się też wersja z różowymi liśćmi, a także tzw. PoP koszulki z wesołymi grafikami przedstawiającymi Chopina w okularach przeciwsłonecznych i Syrenkę – rycerkę Jedi. Polecam kolekcję i zapraszam do odwiedzenia strony i zalajkowania fanpage’a Folek Polek!

FolkiPolki
Gekon z „Polskiego Zoo” [fot. Folki Polki]

MWYS9_2
Z panią Projektantką (Folki Polki) w gekonowych topach [fot. Andy Asquelt]

Ostatnim przedmiotem, który kupiłam, był naszyjnik z trybikami firmy xooxoo.pl. Miałam go na oku już od jakiegoś czasu, ale nie mogłam się zdecydować, czy go zamówić czy nie. Nie byłam pewna, czy będzie się tak samo zjawiskowo wyglądał w realu. Zwłaszcza, że zdjęcia modelek prezentujących biżuterię na stronie xooxoo robiłą moja znajoma, Karolina Miądowicz, a ona potrafi robić fotograficzne cuda. :) Ale gdy zobaczyłam go na stoisku podczas Mustache’a, decyzja zapadła i naszyjnik wylądował w mojej torbie (80 zł)! Wolałam nie ryzykować! Tym bardziej, że naszyjniki tej firmy są robione w pojedynczych egzemplarzach. Zachęcam do lajkowania i ich profilu na fb!

xooxoo
Unikatowy naszyjnik (taki trochę „new steampunk”) xooxoo [fot. xooxoo.pl]

Serio, kto nie był na „Musztaszach”, niech żałuje! I niech się szykuje na kolejną edycję!

PS. Na sobie miałam tego dnia:
Tunika / Tunic: h&m
Jeansy w kwiatowe wzory / Jeans with floral pattern: Orsay
Marynarka / Jacket: Orsay
Kaloszki / Rubber Boots: Hunter
Top: Folki Polki
Torba / Tote: Michael Kors


Viewing all articles
Browse latest Browse all 2

Latest Images

Trending Articles





Latest Images